poniedziałek, 26 listopada 2018

Pierwszy robot - cz. 6

Przed chwilą (czyli tydzień temu) montowaliśmy dodatkowy panel w górnej części korpusu. Dziś zajmiemy się dolną i tym, co tam powinno się znaleźć - czyli silnikiem. Nim coś przykleimy, musimy nałożyć koło pasowe. To które widać na zdjęciu zostało wydrukowane na drukarce 3D. Tutaj znajduje się model do pobrania.


Za pomocą kleju na gorąco mocujemy silnik do kartonu, zwracając uwagę, by oś od strony komutatora nie dochodziła do krawędzi kartonu, musi być minimalnie (~1mm) o tej krawędzi oddalona. 
Sam silnik zaś staramy się umieścić na środku węższego kartonu.
Co ważne - uważamy by nie przykleić silnika stykami ku dołowi, one muszą być na górze



Co prawda gumki nie działają bardzo dużą siłą na silnik, ale nie zaszkodzi założyć opaskę zaciskową, tak by zapewnić dodatkowe mocowanie silnika:


 Teraz widać, dlaczego istotny był kierunek fali kartonu w górnym kartonie:

Jak już przykleimy silnik i zaciśniemy opaskę,  możemy za pomocą kleju do drewna wkleić silnik z podstawą w korpus robota (zdjęcie poniżej pokazuje przewody - o nich na razie zapominamy).


Nim założymy gumkę, pozwólmy by klej dobrze związał. W tym czasie możemy montować nogi robota. Zacznijmy od szpatułki lekarskiej, którą musimy podzielić na 4 równe części (po ok 37,5 mm),  a na każdej części nanosimy po 2 punkty oddalone od siebie o 20 mm, w równej odległości od końców.

Po nawierceniu, tniemy szpatułkę na 4 części (nóż wystarczy):


Przed montażem szpatułkowych ramion, musimy przyciąć skrajne osie (oczywiście te elementy wystające poza korpus), do ok 2 cm. Dodatkowo - warto je zaostrzyć - ułatwi to montaż:


Jeśli po odcięciu zostały nam kawałki nie mniejsze niż 3 cm, możemy je wykorzystać, jeśli nie - trzeba sięgnąć po nowy patyczek i przygotować 4 kawałki - po ok 3-4 cm, zaostrzone z jednej strony, a płasko ścięte z drugiej. W każdym kawałku szpatułki osadzamy jeden kawałek zaostrzonego patyczka z użyciem super glue.
Zróbmy to ostrożnie - ewentualnie poszerzając otwór bądź ścieniając patyczek - inaczej pęknie szpatułka!

Teraz potrzebujemy założyć podkładki z kartonu na jedną ze skrajnych osi, a następnie upewniwszy się, że oś obraca się bez problemu, niewielką ilością kleju przyklejamy podkładkę do osi:

A teraz... Jeden z trudniejszych momentów. Musimy zamontować szpatułki na osi. Pierwsza uwaga - nic na siłę - inaczej szpatułka pęknie! Jeśli średnica otworu wyraźnie odstaje od grubości osi - możemy otwór poszerzyć (np wiertłem 2,5 delikatnie i stopniowo rozwiercając otwór). Kolejna uwaga - lepiej nie wciskać szpatułki ale jakby ją nakręcać, oczywiście z lekkim dociśnięciem.
Jak już szpatułka styka się z podkładką - możemy za pomocą super glue ją zamocować na stałe:


Teraz UWAGA!
Drugie ramię ze szpatułki na tej samej osi musi być dokładnie w tej samej płaszczyźnie, ale w przeciwnym kierunku, obrazuje to rysunek poniżej:


Tak samo postępujemy z drugą osią.
Gdy już ramiona ze szpatułek są osadzone i przyklejone, odcinamy resztkę osi równo ze szpatułką, a na zamontowany  po drugiej stronie nakładamy przekładkę  z cienkiego kartonu. Mozemy przekładkę przykleić (zarówno do patyczka jak i szpatułki):


Po wyschnięciu kleju musimy ustawić ramiona ze szpatułek na jednym boku tak, by wskazywały ten sam kierunek (tę samą godzinę). Jak już to mamy - nakładamy nogę, wycięciem stopy do środka, a by nie spadła, zabezpieczamy ją małymi kartonikami, które musimy przykleić:


 Tak się prezentuje nasz robot:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz