Do tego celu potrzebujemy najtańszy alarm okienny:
Ale... Prosto jest go wyłączyć, za pomocą przełącznika.
Spróbujmy zatem zhackować nasz alarm, by uczynić go nieco trudniejszym do rozbrojenia.
Potrzebujemy:
- alarm okienny
- karton 5-cio warstwowy
- kawałek cienkiego kartonu
- folia aluminiowa samoprzylepna
- patyczki do szaszłyków
- szpatułka lekarska
- przewód miedziany dwużyłowy (drut) ok 1 m
- spinacz drewniany
- ewentualnie folia miedziana samoprzylepna
- klej do drewna ekspresowy, superglue
- ewentualnie opaski zaciskowe
- pianka poliuretanowa (cokolwiek mocno sprężystego)
Z kartonu wycinamy 4 kółka o średnicy 4 cm, 2 prostokątne kawałki 6x15 cm i 2 prostokąty 1,5x15 cm.
W kółkach robimy szydłem/gwoździem otwory na wylot, starając się by były one prostopadłe do płaszczyzny kółek:
W dużych prostokątach robimy otwory symetrycznie do środka dłuższego boku, w odległości 7 cm (od siebie):
Dwa ładniejsze kółka zostawiamy, na 2 pozostałe naklejamy folię aluminiową i ją docinamy (będą to ukryte koła), potrzebujemy uzyskać 2 pary - 1 kółko bez i 1 z folią:
Kółka bez folii przekłuwamy patyczkami (każdy ok 6 cm) i przyklejamy za pomocą superglue:
a następnie mocujemy na dużym kartonie. Po drugiej stronie, na każdej osi osadzamy przekładkę - kółko z cienkiego kartonu o średnicy 2-3 cm. Przekładki przyklejamy ostrożnie za pomocą superglue, tak by po wyschnięciu osie się obracały w dużym kartonie. Ważne: po przyklejeniu trzeba usunąć wszelkie wystające zadziory kartonowe, by cała konstrukcja była płaska:
W kolejnym kroku bierzemy kółka z folią i wycinamy ostrym nożem 1/8 całego koła, a następnie osadzamy koła na osiach, i po dociśnięciu przyklejamy klejem cyjanoakrylowym:
Potrzebujemy teraz w szpatułce wywiercić 3 otwory: 2 wiertłem 3 / 3.5 mm przez który będą przechodzić nasze osie (w odległości równej rozstawowi osi - 7 cm). Trzeci otwór - 1 / 1.5 mm wiercimy na środku szpatułki, ok 5 mm od krawędzi. W naszej wersji posłużymy się folią miedzianą, którą przyklejamy jak na rysunku:
tak by odległość między paskami miedzi a otworami na osie wynosiła 1 cm.
Na środkowy, równoległy pasek potrzebujemy kawałka o długości 5 cm, na prostopadłe 2 po 3 cm.
Bierzemy parę przewodów i z jednej żyły ściągamy izolację tak, by przylutować drut do prostopadłych pasków, łącząc je ze sobą. Ważne: lutujemy nie na stronie, gdzie jest pasek równoległy. Skoro o nim mowa: drugą żyłę przekładamy przez otwór na środku, docinamy i lutujemy na środku miedzianego paska:
Nakładamy szpatułkę na osie (tak by wszystkie 3 paski były zwrócone w kierunku kół):
Doklejamy ścianki boczne (możemy wzmocnić jak na zdjęciu) i na osie nakładamy piankę:
Nim przykleimy tylną ściankę zamka, musimy sobie oznaczyć punkty, w których zamek będzie "wyłączony". Ustawiamy koła tak, by część bez folii aluminiowej była zwrócona ku środkowi - nie będzie wtedy styku pomiędzy kołami (folia aluminiowa) a środkowym paskiem. Odwracamy zamek i zaznaczymy sobie pozycję otwarcia (zgrywające się kreski na kołach i obudowie).
Nakładamy klej do drewna i przyklejamy dociskając tył zamka, zostawiając do związania ściśnięte. Możemy użyć np taśmy malarskiej, albo opasek zaciskowych:
Gdy klej wyschnie możemy uzupełnić tarcze o symbole, pamiętając które "otwierają" zamek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz